niedziela, 3 marca 2013

Trudne początki

Witam wszystkich. Na początek blogowania chciałabym się Wam przedstawić. Jestem Katy, 30+, 159 cm wzrostu, aktualna waga 67 kg. Jednocześnie pragnę zauważyć, że jeszcze na początku stycznia 2013r. ważyłam 72 kg, tak wiem dla niektórych to pewnie nie jest dużo ale dla mnie zaczęło już być. Latami ważyłam 46 kg i choć było to ciut za mało to należy tutaj podkreślić, że moje zmagania z ciałem i wagą nie mają prowadzić do tych kilogramów. Moim celem jest waga w granicach 52, no może 54 kilogramy. Na swoim blogu chcę propagować zdrowy, a z całą pewnością zdrowszy od poprzedniego etapu mojego życia styl. Jak wszystkie początki i ten był, jest i z całą pewnością będzie trudny. Największym moim problemem jest nieregularność spożywania posiłków, co z pewnością przyczyniło się do pogorszenia metabolizmu i wzrostu wagi, a brak ruchu i aktywnego wypoczynku jeszcze wzmocnił osiągnięte przeze mnie efekty "waga plus". Pierwszy raz z nadejściem Nowego Roku mam postanowienie noworoczne i zamierzam je zrealizować,chociaż jest to proces bardzo ciężki, a czasami pełny wyrzeczeń. Pierwszą i najważniejszą rzeczą jaką zmieniłam w dotychczasowym stylu życia to odrobina aktywności fizycznej ale i tu podkreślam, że było to trudne. Na początek zaczęłam od godzinnych spacerów, pięć dni w tygodniu, po pracy czasami z małym truchtem. Do spacerów dołożyłam codzienne śniadania przed rozpoczęciem pracy - wcześniej była tylko herbatka lub kawa. I tutaj należy zauważyć, że prawdą jest że śniadanie jest podstawowym i najważniejszym posiłkiem. Po pierwsze dodaje energii, a po drugie aktywizuje metabolizm. Kolejną dewizą jaką wcieliłam w życie są w miarę możliwości regularne posiłki, oczywiście nie jest to golonka ani przepyszny parzony boczek czy też kotlet schabowy z ziemniaczkami ale i czasami na takie przysmaki sobie pozwalam. Wracając do regularności posiłków, to staram się jeść co 3-4 h, co daje około 5 posiłków dziennie i tutaj dodam, że na początku musiałam tego strasznie pilnować, a teraz już mój organizm robi to za mnie. Kolejną ważną rzeczą jest wprowadzenie do jadłospisu owoców i warzyw, za którymi kiedyś nie bardzo przepadałam ale uwierzcie mi są faktycznie dobre i dają efekty przyśpieszając metabolizm. I to byłoby na tyle na początek o zmianach jakie wprowadziłam w swoje życie. Zamierzam codziennie wpisywać tutaj posty, co zjadłam, jaka była aktywność fizyczna i jaka jest waga. Jednocześnie wrzucę fotkę mojego brzuszka, który nie prezentuje się za ciekawie ale to właśnie w tym miejscu przybrałam najwięcej. Pozdrawiam i czekam na posty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz